Nieziemsko boskie połączenie smaków - kokosowego mleka i jego lekko mdłej aksamitności z witalną kwaskowatością owoców leśnych... Idealnie zastępuje tradycyjny budyń i rozkochuje w sobie wszystkich po kolei ;)Mniam! Mniam! Mniam!
A jaki jest prosty do zrobienia....!!
Potrzebujecie:
puszkę mleczka kokosowego - uważajcie na etykiety, niektóre mleczka mają w sobie MEGA dużo E :(
4 łyżki tapioki
około 200 g owoców leśnych (u mnie teraz mrożonych)
1 łyżeczka miodu.
Tapiokę namaczamy w mleku kokosowym około 15 min. Najlepiej od razu w tym garnku, w którym będziecie ja gotować. Po tym czasie zaczynamy ją gotować, często mieszając żeby się nie przypaliła. Będzie nam pięknie gęstniała w czasie gotowania i kuleczki zrobią się uroczo przezroczyste. Gotujemy na wolnym ogniu około 15 - 20 min.
W drugim rondelku przygotowujemy owoce. Podgrzewamy je z miodem i również mieszamy. Chcemy uzyskać sos dlatego owoce musza zmięknąć i puścić sok. Nie gotujcie za długo żeby nie powstała papka ;)
Gotową tapiokę nakładamy do jakiś miseczek lub pucharków i polewamy sosem owocowym. Pozostawiamy do ostygnięcia i wkładamy do lodówy.
ŁoMatko niebo w gębie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz