środa, 10 września 2014

to takie miłe...

Wracając dziś z targu - u nas środa to dzień targowy, kiedy to można pobiegać pomiędzy straganami z marchewkami, pachnącymi pomidorami, jabłkami prosto z drzewa, malinami i fasolką szparagową nie bojąc się, że coś będzie nieświeże i nie takie jakbym chciała...No więc wracając z targu obładowana owymi świeżynkami pchając wózek z moim Małym Bąblem Trąblem spotkałam Kasię :) pół żartem pół serio przywitała mnie: 'cześć blogerko' ;) strasznie to było miłe i pełne sympatii :) takie zwykłe słowa, a dodały mi skrzydeł, bo obaw wciąż we mnie wiele :)

1 komentarz: