Uwielbiam pod każdą postacią - i wiem dobrze, że nie jestem jedyna... prawda? W cieście, pieczone, w czekoladzie, suszone, przesmażone...po prostu WSZYSTKIE i już :)
Węgierki to te, które wydają mi się być najszlachetniejsze w smaku, najbardziej wyszukane i oryginalne.
Dlatego, gdy nadchodzi czas węgierek - ruszam na łowy, by znaleźć takie, z których ładnie odchodzi pestka i zabieram się za powidła!
Myjemy i drylujemy śliwki. Bruno uwielbia ten moment, wrzuca z zapałem połówki śliwek do miski. Może tak ze mną pracować bardzo długo, dlatego Mamusie!, otwórzcie drzwi swojej kuchni swoim dzieciom - będziecie się dobrze bawić a przy tym smacznie gotować :).Wrzucamy śliwki na patelnię - u mnie co najmniej dwie patelnie, bo zawsze robię hurtową ilość :) i zaczynamy smażenie. Na niewielkim ogniu przez około 2 godziny co najmniej. Muszą stać się gęste i miękkie.
Dodatki to sprawa bardzo indywidualna - ja np. nie dodaję w ogóle cukru, gdyż lubię tę śliwkową kwaskowatość. Zazwyczaj jednak trochę cukru lub miodu trzeba dodać, więc próbujcie w trakcie smażenia. :) Jedną patelnię moich powideł zrobiłam w tym roku z cynamonem (dodałam do smażenia dwie laski cynamonu i wyciągnęłam je przed przelaniem powideł do słoiczków, a drugą część z kawałkami gorzkiej czekolady... - te wersję polecam łakomczuchom najbardziej :) Pod sam koniec smażenia dodajemy posiekaną na kawałki mniejsze i większe gorzką czekoladę. Zdejmujemy patelnię z ognia i przelewamy powidła do umytych i wyparzonych słoiczków. Sukces gwarantowany!
Pysznie jest zjeść na śniadanko świeżą bułeczką ( o szybkich bułeczkach na śniadanko już niedługo! ) z powidłami własnej roboty - bez konserwantów i zdrowo przede wszystkim.
Wcale nie jest z nimi tak dużo pracy, tak naprawdę smażą się same a my tylko co jakiś czas mieszamy je odrobinę. Warto!
Za taki słoiczek zimą oddam wiele! :)
Czy śliwki trzeba pozbawić skórek? Jestem zdeterminowana spróbować jutro :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane, zdjęcia bez tekstu, zapędzą do kuchni, nawet najbardziej opornych :)
Kochana Misiurko :) zostawiamy skórki - one też zmiękną i będą pyszne :) próbuj! uda się na pewno! <3
OdpowiedzUsuńidę zakupić :) może glina mi wybaczy małą zdradę :)
Usuń