poniedziałek, 27 października 2014

BUŁECZKI - bosko smaczne.

Spójrzcie na to moi mili... Cudowne prawda? jakie złociste i kształtne.. Nie wiecie co podać na imprezie żeby nie było standardowo ale za to pysznie i pachnąco - to jest to! Smakują równie dobrze upieczone o świcie na przywitanie domowych śpioszków.... My kochamy je zawsze, o każdej porze, z każdym dodatkiem - zarówno ociekające miodem jak i przełożone czosnkowym masełkiem....
Macie 40 min? Od rozpoczęcia do wyciągnięcie z piekarnika właśnie tyle Wam zajmie ich przygotowanie!

Na około 30 szt malutkich bułeczek potrzebujemy:

  • 500 g mąki pszennej
  • 220 g ciepłej wody
  • 40 g drożdży (świeżych) 
  • 40 g oleju ( może być słonecznikowy lub rzepakowy)
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 1 szczypta cukru
  • jajko - do posmarowania bułeczek
Do dzieła:
Robimy zaczyn. Pamiętacie jak? - drożdże mieszamy z niewielką ilością ciepłej wody, dodajemy cukier i troszkę mąki. Odstawiamy na chwilkę żeby drożdże ruszyły. 
Następnie w misce łączymy wszystkie składniki ( oprócz jajka) ze sobą i dodajemy zaczyn. Wyrabiamy ciasto - tak długo aż będzie sprężyste i nie będzie się kleiło do rąk. 
Formujemy kuleczki - małe naprawdę - bo urosną w piecu :) Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia układamy kuleczki zostawiając im troszkę miejsca na wyrośnięcie :) Smarujemy rozbełtanym jajkiem i wkładamy do ZIMNEGO piekarnika  na 30 min, ustawiając temperaturę na 200 stopni. Najlepsze są jak jeszcze parzą w palce a masełko się roztapia :) Czego chcieć więcej.....

2 komentarze:

  1. Bułeczki wyglądają przepysznie, a czy jest do nich jakieś nadzienie ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzesiu, te bułeczki można jeść ze wszystkim. Na słodko i na słono, ale pieczemy bez nadzienia :) choć Twoja opcja brzmi kusząco - będę musiała kiedyś spróbować je czymś nadziać ;)

      Usuń