Macie 40 min? Od rozpoczęcia do wyciągnięcie z piekarnika właśnie tyle Wam zajmie ich przygotowanie!
Na około 30 szt malutkich bułeczek potrzebujemy:
- 500 g mąki pszennej
- 220 g ciepłej wody
- 40 g drożdży (świeżych)
- 40 g oleju ( może być słonecznikowy lub rzepakowy)
- 1,5 łyżeczki soli
- 1 szczypta cukru
- jajko - do posmarowania bułeczek
Do dzieła:
Robimy zaczyn. Pamiętacie jak? - drożdże mieszamy z niewielką ilością ciepłej wody, dodajemy cukier i troszkę mąki. Odstawiamy na chwilkę żeby drożdże ruszyły.
Następnie w misce łączymy wszystkie składniki ( oprócz jajka) ze sobą i dodajemy zaczyn. Wyrabiamy ciasto - tak długo aż będzie sprężyste i nie będzie się kleiło do rąk.
Formujemy kuleczki - małe naprawdę - bo urosną w piecu :) Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia układamy kuleczki zostawiając im troszkę miejsca na wyrośnięcie :) Smarujemy rozbełtanym jajkiem i wkładamy do ZIMNEGO piekarnika na 30 min, ustawiając temperaturę na 200 stopni. Najlepsze są jak jeszcze parzą w palce a masełko się roztapia :) Czego chcieć więcej.....
Bułeczki wyglądają przepysznie, a czy jest do nich jakieś nadzienie ??
OdpowiedzUsuńGrzesiu, te bułeczki można jeść ze wszystkim. Na słodko i na słono, ale pieczemy bez nadzienia :) choć Twoja opcja brzmi kusząco - będę musiała kiedyś spróbować je czymś nadziać ;)
Usuń