Potrzebujemy:
makaron sojowy
boczek wędzony (około 150 g)
czosnek (3 ząbki)
szpinak
miód (1 łyżka)
sos sojowy (1 łyżka)
Nic prostszego! Spójrzcie.
Z makaronem obchodzimy się tak jak jest napisane na opakowaniu ;)- mój trzeba było jedynie wrzucić do wrzątku na 5 min. Wcześniej jednak musimy posiekać drobniutko czosnek.Na patelni rozgrzać trochę oleju rzepakowego - ale nie bardzo mocno, żeby nie spalić czosnku, który zaraz tam będzie się smażył. na rozgrzany olej wrzucamy czosnek i dodajemy sos sojowy oraz miód. Smażymy cały czas mieszając. Całość musi się odrobinę zredukować. Na drugiej patelni smażymy (bez dodatku tłuszczu) wędzony boczek pokrojony w cieniutkie plasterki. Ta mieszanka zapachów to jest raj dla mojego nosa...a Waszego? Plasterki muszą się ładnie wytopić i zrumienić.....hmmmm...
Na talerzu układamy świeże liście szpinaku, na to makaron potem czośnik;) i boczek.... Jupiiii danie jak ta lala...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz